Mity i legendy miejskie – Tym razem spróbujmy popracować nad „artykułem” ze strony innpoland z dnia 19 września 2016 roku

Oryginalny artykuł dostępny jest na stronach innpoland .

W poniższym artykule, w krótkich słowach, odniosłem się do domysłów, konfabulacji i półprawd zawartych w powyższym artykule.

Kupię spółkę na skraju bankructwa…

„Kupię spółkę na skraju bankructwa”. Jak oszuści wykorzystują zdesperowanych przedsiębiorców.

Hmmm skoro szanowna redakcja ma wiedzę na temat popełnienia przestępstwa oszustwa tj. art 286 kk powinna to chyba zgłosić odpowiednim organom ścigania .

Oferta dla firm, które są w beznadziejnej finansowo sytuacji, jest zaskakująco bogata. Kilka sekund w wyszukiwarce pomaga nam znaleźć osobę, która chętnie kupi od nas zadłużoną spółkę. Czy nad Wisłą obrodziło w ekonomicznych geniuszy? Może, niczym Warren Buffet, Polacy są w stanie przewidzieć, że niepozorna i przynosząca straty firma, to tak naprawdę żyła złota?

Kocham ignorantów – Zadłużone Spółki to także instrument optymalizacji szeroko stosowany i często jest właśnie taką „żyłą złota” dla kupującego . Zapraszam do zapoznania się z raportami Spółek notowanych na giełdzie .

Posiadanie firmy na skraju bankructwa to, delikatnie mówiąc, nieciekawa sytuacja. Ciągłe telefony od wierzycieli, komornik puka do drzwi, a prezesowi wypadają ostatnie siwe włosy z głowy. Wtem pojawia się oferta – uratujemy cię! Zagubiona dokumentacja? Z długami? Na skraju upadłości? Wszystko nieważne. Pomagamy w „absolutnie każdej krytycznej sytuacji finansowej” – krzyczą tytuły stron internetowych. Wybawienie? Niekoniecznie.

Zaczynam się gubić w tym „artykule”

W sieci dosłownie roi się od ofert kupna zadłużonych spółek. Są różnie skonstruowane. Niektóre z nich to zwykłe ogłoszenia umieszczone na dedykowanych portalach. Część imponuje jednak rozmachem. Kuszą profesjonalnie skonstruowanymi stronami internetowymi i odzianymi w eleganckie garnitury ekspertami, którzy mają zapewnić nam „profesjonalną obsługę”.

Zapraszam na spotkanie celem zweryfikowania naszego profesjonalizmu – faktem natomiast jest że działamy z rozmachem a co najważniejsze skutecznie ! Czy jest coś złego w rzetelnym wykonaniu zleconej pracy ?

Dlaczego tak palą się do przejmowania deficytowych interesów? Jedną z odpowiedzi jest – widzą w nich potencjał i przyszłe zyski. Z takiej intuicji znany m.in. Warren Buffet. Amerykański miliarder słynie z tego, że kupuje niedoszacowane spółki – duży majątek zrobił np. dzięki nabyciu Coca Coli w drugiej połowie lat 80. Te porównanie nie wytrzymuje jednak konfrontacji z rzeczywistością. Nie ta skala, nie ten rozmach, wątpliwości budzi też gotowość ogłoszeniodawców do kupowania wszystkiego jak leci.

Gdy brak mi wiedzy to się powtarzam( Szanowny Redaktorze ) – z takiego założenia wychodzi autor tekstu ( podobny przypadek mieliśmy w przypadku RP.pl )

Sama sprzedaż spółki jest jak najbardziej legalna. Nawet jeżeli jest zadłużona – zapewnia Rafał Ptak, radca prawny z kancelarii Ptak&Wspólnicy. Ekspert tłumaczy jednak, że w praktyce w tego typu ogłoszeniach dochodzi do dwóch transakcji. Pierwsza – to sprzedaż zadłużonej firmy, która często odbywa się za symboliczną złotówkę. Druga – za możliwość sprzedaży swojego przedsiębiorstwa płacimy ogłoszeniodawcy pod stołem.

Uwielbiam miejskie legendy – od kiedy to w prywatnym biznesie płaci się coś komuś „pod stołem” mogę płacić jak chcę : pod prysznicem , w łóżku , w samolocie itd. ciekawa teza Szanownego Pana Rafała P.

Jak coś pod stołem czyli nie zgodnie z prawem! Sugeruje Pan popełnienie przestępstwa! Skoro tak jest, proszę je zgłosić odpowiednim organom ścigania!

Co do „symbolicznej złotówki” kto jak kto, ale Radca Prawny powinien wiedzieć o świętym prawie własności!

W praktyce chodzi więc tylko i wyłącznie o pozbycie się długu przy świadomości, że osoba, która nabywa od nas firmę chce na tym zarobić. A kontynuować działalności i spłacać wierzycieli nie ma najmniejszego zamiaru. Część osób wchodzi w taki „biznes” całkowicie świadomie, część nie.

Widzę że Pan Rafał posiada sporą „praktykę” cóż … nie działamy charytatywnie w przeciwieństwie do Pana, przypomnę tylko że na tym polega wolny rynek! Na zarabianiu pieniędzy właśnie! W przeciwieństwie do Pana zarabiamy pieniądze nie zasłaniamy się etyką kiedy nam wygodnie .

Nasz „wybawiciel” zażąda za to prawdopodobnie niemałych pieniędzy. Wszystko zależy oczywiście od wysokości zadłużenia, ale kwoty rzędu 10-30 tys. nie powinny ewentualnego chętnego odstraszyć. Pieniądze pieniędzmi, gorsza od wizji wyczyszczenia konta wydaje się jednak perspektywa trafienia za kratki. Ta druga, nieoficjalna umowa, jest bowiem w oczywisty sposób bezprawna.

Za co zażąda „niemałych pieniędzy” i o jakie wyczyszczenie „konta” chodzi?! I za jakie kratki?! I w końcu jaka druga bezprawna umowa?!

Zmierza do pokrzywdzenia wierzycieli – tłumaczy Ptak. Zdaniem radcy prawnego jest to jednak bardzo trudne do udowodnienia. – W swojej karierze dwa razy spotkałem się z takimi przypadkami. Osoby, które pozbywały się zadłużonych spółek pozostawały w praktyce bez konsekwencji. Postępowania były umarzane z powodu braku dowodów opowiada.

Pokrzywdzenie wierzycieli art 300 kodeksu karnego – polecam lekturę. 

Po tych słowach zaczynam zastanawiać się, czy oferty, nawet jeśli są wbrew prawu,

Wbrew jakiemu prawu ?! Do jakiego aktu prawnego odsyła nas redaktor?! Skoro są niezgodne z prawem.

w praktyce pomagają jednak zdesperowanym prezesom. W przypadku spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, a o takich właśnie mówimy w tym artykule, członkowie zarządu mogą odpowiadać za długi spółki, jeżeli nie uda się wobec niej wyegzekwować należności. Reguluje to art. 299 Kodeksu Spółek Handlowych. Dla niejednego prezesa taka transakcja mogłaby być więc jak manna z nieba.

Art 299 k.s.h – fakty i mity

W końcu padło sakramentalne „mogą odpowiadać” , ale nie muszą 😉

Art 299 ksh oczywiście reguluje a nad „manną z nieba” trzeba trochę popracować .

Polski wymiar sprawiedliwości, choć miewa problemy z udowodnieniem przestępstwa, nie jest jednak całkowicie bezradny. – Ogłoszenia zapewniają nas, że wszystko odbędzie się bezproblemowo. To nieprawda – opowiada Ptak. – Sądy wydają sprzeczne ze sobą wyroki.

Sprzeczne wyroki? Proszę podać sygnatury! Z chęcią poczytam! I się douczę !

Końcowy rezultat jest tak pewny jak wynik rzutu kostką. Nigdy nie wiadomo czy wypadnie nam „1” czy „6” – tłumaczy. Sukces odniesiony w takich finansowych machinacjach jest więc w dużej mierze kwestią szczęścia.

Radca ma sporą wiedzę na temat finansowych machinacji – rozumiem, że więcej informacji za opłatą 😉 Wątpię jednak aby było mnie stać na takiego eksperta .

„Jedynka” wypadła dwa lata temu w Bełchatowie. Jak donosiło „Nasze Miasto Bełchatów” prezes i wiceprezes zadłużonego na milion złotych przedsiębiorstwa postanowili pozbyć się problemu i sprzedali je innemu podmiotowi. Zdaniem sądu, nabywca ani przez sekundę nie miał jednak zamiaru kontynuować działalności i wyprowadzać spółki na prostą. Nowy właściciel nie zajrzał nawet w dokumentację! W tym przypadku przestępstwo było oczywiste – sprzedający (intencjonalnie lub nie) zadziałali na szkodę wierzycieli, znajdując „słupa”, którego jedynym zadaniem było uniknięcie spłaty zadłużenia.

Niestety, ale delikatnie mówiąc w tym momencie serwis innpoland rozmija się z prawdą : oczywiście byłą taka sprawa w Bełchatowie, ale głównym zarzutem było wyprowadzenie/przywłaszczenie przedmiotu leasingu o wartości właśnie jednego miliona złotych i za to właśnie został skazany były zarząd Spółki 😉 trochę rzetelności proszę ! Dotarcie do akt sprawy nie jest takie trudne!

Przypadek bełchatowski to głupota w najczystszym wydaniu w wykonaniu byłego Zarządu Spółki, ale jest to promil globalnie – operacji na otwartym sercu nie przeprowadza się siekierą a chirurgicznie skalpelem precyzyjnymi cięciami i wtedy „wypada szóstka” .

Nie zawsze tak bywa, bo sądy bywają zaskakująco nieporadne. Rafał Ptak opowiada, że w swojej karierze miał przypadek, w którym jeden człowiek nabył kilkadziesiąt zadłużonych spółek. Okazało się, że „rzutkim przedsiębiorcą” jest w rzeczywistości starszy pan, który na co dzień korzysta z pomocy społecznej.

Co w tym złego i nieprawego? Może coś więcej o tym przypadku / czyżby kolejna legenda a może plotki zasłyszane pomiędzy lunchem a salą sądową?!

Być może nie był do końca świadomy tego, co się wokół niego dzieje. Zadowalało go to, że od czasu do czasu dostał pieniądze, resztą się nie interesował – opowiada. Dla przedsiębiorców wspomniany mężczyzna był jednak idealnym słupem, nikt z nich skazany nie został.

Być może, czy na pewno?! Z ust prawnika nie przystoi wygłaszać nie sprawdzonych informacji na forum publicznym / mało wiarygodna informacja! Raczej teza kopiuj/wklej .

Po śmierci mężczyzny nie udało się ustalić spadkobierców. Długi zabrał ze sobą do grobu. Tym razem oszustom wypadła więc „szóstka”. Trzeba mieć jednak naprawdę mocne nerwy, by powierzyć swoje pieniądze i wolność grze w kości.

Proszę o numery akt spraw w których zostali prawomocnie skazani z art 286 kk tj. skoro co zdanie jest rzucane słowo oszust!

  1. Trzeba też mieć mocne nerwy aby powierzać komuś sprawę upadłości Spółki która od początku wiadomo że będzie przegrana, Sąd oddali upadłość ze względu na brak majątku co w takim przypadku Szanowny Radco Prawny?!
  2. Trzeba też mieć mocne nerwy aby wmawiać członkom zarządu Spółki na finansowym „dnie” że upadłość „przejdzie” gdzie wystarczy rzut oka w księgowość krótka rozmowa aby wiedzieć że nic z tego nie będzie że mija się z celem.
    To tak jakbym wmawiał klientowi że uratuję go przed wezwaniem do wykupu weksla.
  3.  Następnie taki członek zarządu już bez pieniędzy – Trafia do nas ! dwa lata płacił za obietnice szybkiej upadłości a gdy już zastawił dom i działkę i mieszkanie dzieci / pieniądze się skończyły – telefony od Radcy umilkły i zawsze miał klienta/konferencję albo inne spotkanie .

Gratuluję innpoland za artykuł, jest on napisany w sposób prześmiewczy i próbujący zdyskredytować naszą działalność – chciałbym jednak zapytać skąd taka determinacja?!

Chyba wiem, skuteczność naszych działań sami odczuli na własnej skórze. W tamtym przypadku znów „padła szóstka” zastanawia mnie tylko dlaczego wtedy nie wspomógł swoją wiedzą ekspert wymieniany w powyższym „artykule”? Jak miał pomóc jak sam między słowami daje do zrozumienia co innego.

Szanowny Czytelniku, jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej na temat art 299 i 586 ksh zapraszam na bezpłatne konsultacje w sprawie Sprzedaży Zadłużonej Spółki.