Policyjne państwo – wezwanie na komendę, albo…

.Pieniądze z Unii płyną szerokim strumieniem, na różne projekty. Przykładowo, w ramach projektu innowacyjna gospodarka przekazano dwa miliony złotych polskich na internetowy sklep z częściami samochodowymi. Gratuluję to naprawdę bardzo innowacyjne! Ale nie o tym miało być.

W jednej z krain geograficznych ruszył projekt, którego celem jest promocja województwa. Niby wszystko ok. Jakże szlachetne wydębienie pieniędzy z Unii. Projekt ruszył, oprócz bilbordów i ogólnego podniecenia, jest między innymi strona internetowa, która promuje lokalne pensjonaty, hotele, apartsy w rynku itp…

W jednej ze stacji telewizyjnych wypowiada się przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego który opowiada że projekt jest ok , że jest przyszłościowy, że planują , że myślą itp…itd… słowny beton jednym słowem co jeszcze ma do powiedzenia ten Pan? I to jest gwóźdź programu!

Wezwanie na komendę, albo…

Proponują każdemu nieodpłatny udział w projekcie. Jeżeli jednak ktoś ośmiela się odmawiać lub nie reaguje na wezwania Urzędu, to co? Sprawa zgłaszana jest na Policję?! Przepraszam że co?! Jestem ciekaw pod jakim zarzutem, a może systemy się pomyliły i włączyły się „stare dobre czasy”. Każdego zastraszyć Policją i Prokuraturą tak prewencyjnie niech wiedzą chamy kto ma władzę. Przecież trzeba się wykazać. Trzeba pokazać, że pieniądze nie są wyrzucone w błoto. I że przedsiębiorcy współpracują z władzą, a jak nie będą współpracować to wezwanie na komendę.